Wielkim wyzwaniem było naturalnie stworzenie odpowiedniej scenografii – ekipa, pozbawiona dostępu do drogich nowinek technicznych, musiała postawić na „metody chałupnicze” i „makrorekwizyty”, które zostały wykonane w skali 20:1, w tym niemal dwumetrową szklankę, wielkie telefony, sedes czy zapałki.